gru 15 2003

Brak...


Komentarze: 7

...czasu na cokolwiek. Gonie swój własny ogon. Przyszedł pierwszy rachunek za gaz który mnie rozwalił do przodu. No ale cóż. Wiedziałem co robie decydując się na ogrzewanie domu gazem. W krótkich chwilach dla siebie dalej ksiązki. Skończyłem z Wisniewskim i zabrałem się za lekture książki. Sam nie wiem czemu ja, człowiek którego Kościół (jako instytucja) drażni potwornie i osoba o powaznych wątpliwościach dotyczących wiary katolickiej, czy chrześcijańskiej sięgnąłem po ksiązkę Jana Pawła II p.t. "O Aniołach i Szatanie". Muszę przyznać że to lektura dzieki której dowiaduje się wielu rzeczy ciekawych i teologia nie wydaje się tak obca. Podobno zwatpienie jest najlepszą droga do wiary...

A wieczorami odrobina muzyki dla relaksu. Ktos mnie kiedys pytał, jaka muzykę lubię. Odpowiedziałem że dobrą, bo przez rózne gatunki się ślizgam. Ostatnio dotarło do mnie że są właściwie tylko dwa zespoły którym jestem wierny od kilkunastu lat. Dire Straits - Knopfler mnie rozwala swoja gitarą i Queen - Fredie mnie kładzie na podłoge i nie pozwala wstać swoim wokalem. Ostatnio widziałem koncert "Tribute to Freddie Mercury". Zmieszało sie we mnie odczucie żalu za Friedim z wściekłością,. że ci artyści (mimo że przecież naprawde dobrzy) bezczeszczą arcydzieło starając sie dorównać Frediemu. Mimo że to naprawde jeden z najlepszych koncertów które widziałem....

anonimowy : :
29 stycznia 2004, 01:06
Wszystkiego dobrego w nowym roku. (tylko dlaczego piszę to jeszcze w "grudniu"?)
Żelazny
23 stycznia 2004, 15:24
Czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy. A może już zaniechałeś bloga?
A.
21 grudnia 2003, 14:04
gaz jak gaz, na wszytko trzeba płacic, a juz napewno wlasnie za cieplo...
Tak, Mercury był fenomene, nadal zreszta jest we wspomnieniach i trwającej po nim twórczośći... Nie wydaje mi sie, żeby spiewanie jego nujerów bylo bezczeszczeniem ich.... spiewają dla Niego, dla jego fanów.... mimo iz mu nie dorastają do pięt i tak liczą się przecież intencje

pozdrawiam :)
BłękitnaGlina
18 grudnia 2003, 14:38
Dire Straits.. uwielbiam 'My brothers in arms' , który chyba też lubi pan Sapkowski, kawałek tekstu jest w 'Chrzcie ognia' /batims of fire/, Freddie Mercury też jest świetny, udało mu się zakfalifikować do grona wokalistów, ktorych nie zapomnimy
askaris
17 grudnia 2003, 11:33
ja uwielbiam słuchać doorsów.
15 grudnia 2003, 16:29
Trzeba było może jakieś bio-paliwo czyli bio-gazy ;) Miłego wieczoru.
15 grudnia 2003, 14:39
Hmmm....tez tak mysle, ja, jako zagorzaly Katolik to samo powiedzilam, e tam bujda, ale pozniej bylam w Krakowie jak byl papiesz...maskara...tego nie da cie opisac...PaPa...Pozdrawiam...:) :) :)...BUZKA!! ! !>......~~~Puszek~~~~~

Dodaj komentarz