maj 06 2004

Ja wiem, że....


Komentarze: 4

...dawno nie pisałem. Zmieniłem mieszkanie, jest zajebiscie. Mam ogromny kredyt do spłacenia i zajebistą przyjemnośc z mieszkania w sposób w jaki mieszkam w tej chwili. Nie chce mi sie pisać. Nie mam na to czasu, nie mam ochoty, nie widze sesu opisywania tego co czuje lub myślę. Po pierwsze dlatego że do tego nie wracam. Po drugie dlatego, ze ktokolwiek to czyta i tak ma to w dupie. Za godzine (a może szybciej) zapomni. I to wcale nie jest dziwne. To nie jest złe. To nie wkurwia. To jest obojetne. Dla mnie przynajmniej. Kazdy ma swoje problemy i to nimi żyje i nimi POWINEN sie zająć. A nie jakimiś wypocinami.

I dlatego chyba pisał nie będę. To po jakiego chuja piszę teraz? Tą notkę? No własnie.... Jest cos takiego jak strach przed spaleniem mostu. Przed pożegnaniem się z czymś co było, a nie jest raz na zawsze. To tak jak z róznymi drobiazgami, zupełnie już niepotrzebnymi, czasami być może nawet wzbudzającymi nieprzyjemne wspomnienia. Zamiast wypierdolić je z rozmachem przez okno chowamy je do najgłębszej szuflady....

To ja się też tak schowam. Do szuflady. Nie odkurzać, nie dotykać.

anonimowy : :
transcription services
13 stycznia 2012, 20:56
bardzo ciekawa strona, wiele przydatnych informacji
Kolinga
20 lipca 2011, 09:18
Olać kredyt. Ważne że ma się własną nieruchomość :)
ask
07 czerwca 2004, 14:40
Nie rób tego mi-Twej wiernej fance. Nie rozumiem-przeciez nie można mieć w dupie tego co sie czyta, bo czytanie nie mialoby sensu. Tak se myślę :P:P
07 maja 2004, 21:20
Jeszcze uchylona, to dotknę zanim zatrzasniesz. (nie czytam tego, co mam w dupie i nie mam w dupie tego, co czytam). :-)

Dodaj komentarz