Archiwum 13 listopada 2003


lis 13 2003 Gdy zobaczyłem...
Komentarze: 2

...pierwszą część Matrixa pomyślałem że to będzie film kultowy, zaliczany do klasyki. I tak uważam do dzisiaj. Gdy zobaczyłem Reaktywację, pomyśłaem że bracia Wachowscy spierdolili nieco tak piękne nabożeństwo, ale generalnie utrzymali się w konwencji i ujdzie. Wczoraj zobaczyłem Rewolucje i doszedłem do wniosku że braciszków popierdoliło. Tak fatalnej kontynuacji i zamknięcia nie widziałem. Żenujące. Dialogi wyrwane z argentyńskiej telenoweli, Neo niczym bóstwo, wszyscy milkną gdy wchodzi, Triniti odwalająca 10 minutowy monolog z przebitymi płucami, Neo walący tekst (gdy Smith wypala mu oczy) do Triniti, że to nic, żeby się nie martwiła bo wyjdzie z tego... Wielka maszyna władca wszystkich maszyn który chuj wie czemu zgadza się na propozycje pokonania przez Neo Smitha w zamian za odstapienie od Zionu... Dramat. Na siłe zamykane wątki i pospiesznie klecone odpowiedzi na pytania rodzące sie po dwóch pierwszych częściach. Natłok efektów specjalnych które w tej części nie służą niczemu i wręcz potrafią znudzić. Film jest ogólnie potwornie nudny i bez sensu. Zero konsekwencji, zero logiki, zero czegokolwiek.

Pewnie nie jestem jedynym z takimi wrażeniami. Ale mogę się pomondrzyć. Film to mój konik. Mam w swoich zbiorach około 400 filmów i jest to tak naprawde jedyna dziedzina w której mogę pochwalic się jakąś znajomością tematu. Nie udzielam się na forach i w grupach dyskusyjnych, bo niestety większośc tubylców uważa sie za znawców bo zobaczyło 100 czy 200 hamburgerowych hollywoodzkich produkcji. Żal dupe ściska czytajac ludzi którzy na pamięc znaja teksty z Misia, Killera czy Rejsu (które ja tez znam, ale popisywanie się taka znajomościa przypomina mi dresiarzy pucujących swoje trzy paski w dresiku), ludzi którzy dyskutują o wyzszości Zabójczej Broni 3 nad 1 i jednoczesnie ludzi dla których np Casablanka kojarzy się wyłacznie z klubem gdzie mozna umoczyć ryja. Pewnie sątam  i prawdziwi kinomani, ale w bełkocie pozostałych gdzieś giną...

Więc jesli ktoś ma na zbyciu parę złotych, to niech idzie na pizze i spokojnie poczeka aż ktos mu ten film pożyczy albo za jakieś 6 lat wytransmituje go jedynka.

anonimowy : :