Komentarze: 3
...to chciałem tylko podziekować tym co chcą pożyczyć. I czas i siłe. Mimo, że wirtualnie, duchowo, nienamacalnie i nierealnie niestety. To i tak żadkość. Więc dziękuję...
Pozytywne jest to, że zamontowali mi kuchnie, która jest po prostu... po prostu... No sam nie wiedziałem czy mam klęknąć i sie modlić, czy co, bo dech mi w piersiach zaparło, taka jest piękna. I żeby nie było nieporozumień. Widziałem ją pierwszy raz, to moja żona ją wymyśliła, wybrała, dobrała dodatki, kolory, pasujący sprzęt do zabudowy... Odwaliła naprawdę kawał świetnej roboty i to w sposób który (tak to przynajmniej wyglądało) nie zajął jej ani za wiele czasu, ani wysiłku. Widocznie ma do tego talent i cierpliwość, której mi brakuje. Wielki R.E.S.P.E.C.T dla mojej żony.