Najnowsze wpisy, strona 2


wrz 23 2003 Kto ma...
Komentarze: 5

...pożyczyć trochę siły i czasu? Bo mi brakuje. Codziennie kolejna kłoda pod nogi. Problem z gazem, którego pierdolona gazownia nie może zrobić, bo nie ma czasu, bo terminy, bo costam. Głęboko w dupie maja że zbliża się zima i fajnie by było mieć ogrzewanie i ciepłą wodę. Nie potrafie zrozumieć z kąd wynikają ceny armatury. Ceny są kurwa takie jakbyu wykonane były ze złota... W mieszkaniu burdel, zaraz wchodzą ludzie od kuchni, dzień wyprowadzki zbliża się wielkimi krokami a my jesteśmy głęboko w... lesie. Położył bym się gdzieś pod krzakiem i przeczekał, ale się nie da.

Także, dobrzy ludzie, pożyczcie trochę, proszę, oddam jak tylko ten pierdolnik się skończy...

anonimowy : :
wrz 19 2003 Idol...
Komentarze: 7

...w poprzednich edycjach był znośny. Czasami oglądałem ze względu na Jury. Wojewódzki, mimo ze często sprowadzał ludzi na ziemie w sposób budzący rózne reakcje, robił to w sposób ukazujący jego elokwencję i inteligencje. Potrafił zabłysnąć cytatem, ciekawym skojarzeniem czy ciętą ripostą. Oczywiście zupełnie jasne jest, że jego popisy w Idolu nie miały służyc znalezieniu nowej gwiazdy czy ożywieniu sceny muzycznej w Polsce, a głównym celem było wypromowanie samego siebie. Ale program czasami oglądałem, nie drażnił mnie a czasami wręcz dostarczał szczypty rozrywki. Cóż, płytki jestem w tej materii...

No i miałem nieprzyjemnośc zobaczyć wczoraj fragment Idola edycji kolejnej, gdzie zamiast Wojewódzkiego pojawił się niejaki Maleńczuk. Facio, który sam siebie uważa za artystę niezależnego, ostoje i przykład "prawdziwego artysty" i muzyka nie ograniczanego głupimi kontraktami narzucającymi jak ma grać/wyglądać/śpiewać/kocertować. Koleszka który (dla niektórych - dla mnie nie) był przykładem, wzorcem, dowodem na to ze mozna robić muzyke ambitną, być niezależnym, buntownikiem nawet (jego słynna sprawa z odsiadką za odmowe służby wojskowej). Po wczorajszym obejżanym odcinku utwierdziłemn się w MOIM przekonaniu co do tego pana.

Otóż w mojej opinii to zwykły dupek, który nie ma szacunku do ludzi. Nie potrafi w sposób błyskotliwy (jak Wojewódzki) sprowadzic ludzi na ziemie. Robi to w sposób wulgarny, chamski i w wypowiedziach pozbawionych kszty inteligencji . Wypowiedziach które kwalifikują się do wystepów w bramie na Brzeskiej (nie obrażając tych z bramy) czy z pod budy z piwem ("nie stanął mi", "weź się porządnie złap za te cyce", "stań przed lustrem i przytrzaśnij se jaja" "jesteś facetem z ikrą czyli małymi jajami" itd itp). Przy tym wszystkim sprawia jeszcze wrażenie, że jest tym wszystkim śmiertelnie znudzony, męczy się biedaczysko, ma to głeboko w dupie. I tak zapewne jest. Bo znowu, jedynym celem jest promocja samego siebie. Tylko w moim przypadku ta promocja spowodowała jedynie odruchy wymiotne.

Acha. I nigdy nie mogłem sie przekonac do jego twórczości... Czy to solowej, czy z Pudelsami...

anonimowy : :
wrz 15 2003 A gdyby tak...
Komentarze: 1

...było zupełnie inaczej, to jak by było?

Gdyby tak było sie samotnym japiszonem z kupą kasy, fajną furą, coraz to inną wyrwaną dupą z dyskoteki... Niebieskim ptakiem warszawskiej nocy, faciem co na razie ma w dupie bo ma czas, odwiedzającym babcię raz na rok a rodziców raz na miesiąc. Takim któremu wkurwiająca wychowawczyni, źle ułożony grafik lekcji, brak czasu na zjedzenie rano porządnego śniadania (bo pies, bo dziecko, bo hujwieco) są obce. Takim właśnie być, to jak by było...?

Jest tu taki, to niech mi powie?

anonimowy : :
wrz 11 2003 Godzina...
Komentarze: 10

...7:30. Śpie.
-Jedziesz z nami?
-Chyba nieee...(zaspany)
-Jedziemy o ósmej.. już wpół do.
-To jade (już nieco rozbudzony)
Zrywam się szybko. Łazienka. Ubieram się. Robie śniadanie. Na wynos. I na szybko teraz z herbatą. Ona w tym czasie wychodzi z psem.
(Zawsze chciała miec psa. Ja sie zawsze sprzeciwiałem wiedząc, że obowiązek spadnie na mnie. Spadł. Po siedmiu latach muszę z nim wychodzić. Nie zawsze. Tak 50/50, ale to nie ja chciałem psa)
Dziecko wsuwa mleko z płatkami które mu przygotowała. 7.50. Wraca z psem. Ja jestem w połowie robienia kanapek.
-Gotowi? No, ubieraj się! Dalej! To jedziesz w końcu z nami czy nie?!
-Wiesz co, widze ze strasznie ci sie spieszy, to jedź...(podirytowany)
-Dlaczego jestes odtatnio taki chamski!?
-Ja?
-Ty! Zapytaj kogo chcesz! Wszyscy tak mówią!
-Kto? Kogo?
-Wszyscy!
-Po prostu jest 7:50, mówiłas o 8:00. Ja nie jestem chamski. To ty na mnie krzyczysz od rana. Jak to taki problem to nie chce twojej łaski. Dam sobie rade. Jedź!
-To ja cię budzę, robie dziecku sniadanie, wychodzę z psem... Jak to ze chce cie podwieść traktujesz jako łaskę...
Z błyskawicami w oczach wychodzą. Jakby było wiecej czasu to by poszło na noże. Kończe kanapki. Zjadam szybko jedna popijając herbatą. Wychodzę. Jest 8:02. Komunikacja miejska sucks.

Jestem złym mężem.

 

anonimowy : :
wrz 08 2003 Zaczyna mnie...
Komentarze: 4

...ograniać taki głebiej nie sprecyzowany lęk. Związany z nowym mieszkaniem. Byłem tam w sobotę, niby łazienka skończona, kuchnia też, facet od mebli do kuchni i przedpokoju umówiony, zadatkowany... jeszcze tylko podłogi w pokojach i jakieś drobiazgi... Powinni do końca miesiąca zdążyć. Ale istnieje niebezpieczeństwo że nie podłączą na czas gazu. A wtedy qrwa mogiła. Leże i kwicze. Stare mieszkanie muszę opuścić, w nowym nie będzie ani ogrzewania, ani ciepłej wody, ani możliwości gotowania... Jesli tak się zdaży to jestem głeboko w dupie, nie mam co zrobić ze sobą  i rodzinką... Z kredytem jeszcze też do końca nie wiadomo, niby nie ma podstaw żebym go nie dostał ale... zawsze może być jakieś ale... No nic. Trzeba być dobrej myśli, bo inaczej przyjdzie zwariować...

Dziś trzeci tydzień walki z nałogiem. Przyznam szczerze, że zdazyło mi sie przypalić. Jednego papieroska przy piwku wczoraj... Pare dni wczesniej też jednego przy piwku. Ale to nic. Jesli tak mam palić, to mogę palić. Byle się tylko znowu nie wkręcić w palenie paczki dziennie. Raz na jakis czas.. co se będe żałował, trzeba miec jakieś przyjemności z życia ;-)

Najgorsze jest to, że pensja obniza mi się stopniowo juz od poczatrku roku. Jak tak dalej pójdzie, to cięzko będzie spłacać kredyt. No i możliwe niestety jest, że wogóle firma się położy, Wtedy poszukiwania nowej roboty, niepewność, nerwówka... Brrr... wole o tym nie myśleć...

A wiecie jak taki papierosek, zapalony raz na jakiś czas smakuje? Hmmmm...

anonimowy : :